Trzeci mecz w tym sezonie w lidze okręgowej i trzeci przegrany. Znów nie zdobywamy bramki i mimo całkiem niezłej gry przegrywamy. Rywalem była bardzo mocna Limanovia, z którą do momentu nie włączenia się w mecz sędziego graliśmy równy pojedynek.Zobacz zdjęcia z meczu!
W pierwszej części tego meczu nie ujrzeliśmy bramek. Chociaż jedna jak i druga drużyna miała swoje dogodne okazje. W początkowej fazie meczu, gdy rozpędu nie nabrała jeszcze Limanovia, znakomitą okazję do zdobycia bramki miał Krystian Koralik. Dostał on piękną piłkę od Matusza Dobosza, nasz napastnik mógł wszystko zrobić w tej sytuacji, jednak fatalnie spudłował.
Dobre okazje miała również Limanovia, ale oczywiście na wysokości zadania stanął znakomity Artur Sejud. Dwukrotnie obronił on strzały z dystansu, a raz zablokował bardzo trudną dobitkę.
Pod koniec pierwszej połowy do gry wkroczył arbiter, który zaczął rozdawać kartki „za byle co” jak i również dyktując absurdalne rzuty wolne pośrednie. Efektem tego było usunięcie z boiska Krystiana Koralika po dwóch żółtych. Od tego momentu przewaga Limanovi wzrosła. Robiliśmy co mogliśmy, ale raz po raz temperował nas sędzia karząc nas żółtymi kartkami i niezrozumiałymi decyzjami. Wszystko to złożyło się na nerwową atmosferę na boisku, na ławkach rezerwowych oraz na trybunach.
W drugiej części meczu Limanowianie szybko objęli prowadzenie. Zaspaliśmy w tych pierwszych minutach drugiej połowy. Jednak gol który wpadł wynikał z błędu sędziego. Pośredni dla Limanovii na połowie boiska, długa piłka w pole karne Wierzyckiego, tam biernie pokryty Wsół który ze spokojem pakuje piłkę głową do bramki Sejuda.
Po kilku minutach mamy już 2:0, bardzo trudne i mocne uderzenie Piwowarczyka znakomicie broni Artur Sejud, który zbija piłkę na poprzeczkę. Niestety do odbitej piłki doskakuje Aleksander Kożuch i po dobitce zdobywa drugiego gola dla swojej drużyny.
Ciężko było nam w tej drugiej połowie zagrozić Limanovii. Osamotniony w ataku Mateusz Dobosz nie mógł zbyt wiele w pojedynkę zrobić. Głównie byliśmy zepchnięci do defensywy. Mimo straconych tych dwóch goli, dla całej defensywy po tym meczu należą się słowa uznania. Bowiem zagrali oni bardzo dobrze. Wielka szkoda, że ten mecz tak wyglądał. Czujemy się mocno skrzywdzeni przez arbitra. Już nie chodzi o wynik meczu, bowiem Limanovia była lepsza i zasłużenie wygrała. Jednak bez pomocy sędziego też by sobie poradziła. Kartki oraz zdarzenia które miały miejsce podczas tego meczu, a wynikały one głównie z błędów sędziego będą nas teraz słono kosztować.
Mimo wszystko podziękowania dla drużyny ULKSu za kolejny mecz na własnym stadionie w którym pokazujemy swój waleczny charakter. Nie traćmy nadziei, przyjdą lepsze chwile.
Bramki:
0:1 D.Wsół 48,
0:2 A.Kożuch 53.
Żółte kartki: K.Koralik x2, M.Kantor, M.Dobosz, M.Olszewski, M.Mokrzycki - S.Wiezrycki, M.Ruchałowski, K.Zaręba.
Czerwona kartka: K.Koralik 39 (za dwie żółte).
ULKS: A.Sejud - M.Mokrzycki, M.Kantor, J.Kantor, P.Olchawski - J.Wójcik, M.Olszewski (80 K.Griński), K.Baczyński (65 D.Wielgus), P.Szambelan - K.Koralik, M.Dobosz (75 A.Wielgus).
Limanovia: W.Mastelarz - K.Kuzak, M.Ruchałowski (65 K.Zaręba), S.Wierzycki, D.Wsół (84 M.Król), J.Piwowarczyk (72 W.Kaim), K.Kurczab, M.Ślazyk (78 T.Lichota), E.W.Momamed, M.Czaja, A.Kożuch.
Sędziował: K.Ziaja.
Widzów: 100.
Sobota, 30 Marzec 2024r. Godzina: 14:00 | ||
ULKS Korzenna |
-:- |
LKS Zagórzany |