Przykre zderzenie z małopolskim poziomem

Przykre zderzenie z małopolskim poziomem doświadczyli dziś nasi trampkarze. Już nieraz na Sandecji padały ogromne wyniki, dziś niestety przypadło to naszym graczom. Trampkarze ULKSu dali z siebie wszystko, walczyli jak mogli jednak na niewiele się to zdało.  Zobacz zdjęcia z meczu!

Niestety przez reorganizację rozgrywek drużyn młodzieżowych przez MZPN, drużyny dotychczas występując w lidze małopolskiej, wskoczyły do naszej I ligi. Obecnie nie ma Małopolskiej Ligi Trampkarzy i takie drużyny jak Sandecja, Dunajec czy Gilinik który miał też grać na najwyższym poziomie, zakotwiczyły w I lidze i będą się mierzyć z naszym beniaminkiem.

Ten pomysł ma wiele plusów, jednak ma również wiele minusów. Nie do końca rywalizacja naszych trampkarzy z taką potęgą jaką niewątpliwie jest Akademia Sandecja czy Dunajec ma sens. Zarówno dla nas jak i dla Sandecji takie mecze z oczywistych względów po prostu nie mają sensu. Jednak tak rozporządzono i trzeba się do tego dostosować. Na pewno wiele ludzi powinno mieć szacunek dla naszej drużyny, że wywalczyliśmy sobie miejsce w obecnie najlepszej lidze trampkarzy w jakiej mogą brać udział i że nasi chłopcy mogą w niej rywalizować!

W tym spotkaniu mierzyliśmy się z najstarszym i najlepszym rocznikiem Sandecji jaki mógł wystąpić w trampkarzach. Drużyna Marka Zagórskiego to rosła świetna drużyna, która nie lekceważyła swojego rywala ani przez sekundę. Zespół przygotowywany na potyczki z takimi potęgami jak Wisła, czy Cracovia. Gracze Sandecji mieli okazje i chcieli swoim rywalom nastrzelać ile się da i to był dla nich priorytet.

Mecz od początku do końca należał oczywiście pod dyktando Sandecji, która przeważała nas pod każdym względem o kilka klas. Nasi gracze nawet na kilka sekund nie mogli przytrzymać piłki bo błyskawicznie futbolówkę odbierali im rywale.

Nasza drużyna oddała dwa strzały na bramkę Sandecji. W pierwszej połowie świetnie uderzył Konrad Kuzera, jednak kapitalnie jego trudny strzał wybronił golkiper Sandecji. W drugiej części meczu dobrze uderzył Artur Krzyżak, jego strzał okazał się minimalnie niecelny.

Nie mieliśmy żadnych argumentów w tym meczu, gracze Sandecji średnio co 3 minuty trafiali do naszej siatki. Mimo tak wielu puszczonych goli, to Patryk Pachut i tak wybronił wiele trudnych uderzeń, pewno gdyby nie on to wynik byłby jeszcze wyższy.

Jak najszybciej nasi piłkarze musza zapomnieć o tym co w sobotę przydarzyło się na Sandecji. Nie możemy się przede wszystkim zniechęcić  tym. Głowy do góry i walczymy dalej!

Sandecja Nowy Sącz - ULKS Korzenna 23:0 (10:0)

Sandecja: M.Ciwiński - M.Geniec, J.Żuchowicz, S.Leśniak,K.Smajdor, K.Ogorzały, K.Michalik, D.Szeliga, K.Wokacz, K.Damasiewicz, M.Kiełbas, K.Rejentowicz.

ULKS: P.Pachut - A.Szeliga, M.Michalik, J.Przychodzki, M.Hojnor - M.Oracz, R.Głąb, K.Szczygieł, A.Krzyżak - K.Kuzera, G.Mróz. Oraz: W.Podobiński, D.Głąb, J.Martuszewski.

Sędziował: Jopek (KS Nowy Sącz).