Trampkarze rozpoczynają od przegranej!

Trampkarze starsi jako ostatnia nasza drużyna zainaugurowała sezon 2013/2014. Niestety nie udało się zwyciężyć w spotkaniu w którym podejmowaliśmy Victorię Witowice Dolne. Szkoda tego meczu, jednak źle się on dla nas ułożył już na początku i grało się nam ciężko.   Zobacz zdjęcia z meczu!

 

W tym spotkaniu w oficjalnym meczu zadebiutowało 5 nowych graczy ULKSu, nasza drużyna zaczyna się dopiero zgrywać na dużym boisku, przez cały mecz widać było jeszcze wielu braków, oczywiście nie brakowało wielu pozytywów. 

 

Kto wie jakby ten mecz się potoczył gdyby nie szybko stracona bramka. Po upływie kilku chwil Witowice pakują nam bramkę po zmieszaniu podbramkowym. Szybko podcięła nam ta bramka skrzydła i po chwili było już 2:0, wtedy to świetną indywidualną akcję przeprowadził gracz z numerem 10, niezwykle szybki i trudny do upilnowania piłkarz gospodarzy.   

 

W tej pierwszej połowie również i Korzenna miała swoje świetne akcje, najlepsza miał Kamil Koralik, ale zawahał się z oddaniem strzału  po podaniu Konrada Kuzery. Trzykrotnie dobrze uderzaliśmy, najpierw z problemami strzał Konrada Kuzery wybronił bramkarz, następnie uderzał Szymon Gruca a bardzo mocną z rzutu wolnego „kropną” Konrad Krasiński. Pod koniec pierwszej połowy nasz zespół całkowicie przejął inicjatywę.

 

Na odpoczynek podczas przerwy schodziliśmy z dwubramkową stratą. Ale znając choćby nawet scenariusz w poprzednim meczu właśnie w Witowicach, wiedzieliśmy, że jeszcze nic straconego! 

 

Mieliśmy więcej dogodnych sytuacji, ale to gospodarze strzelili jako pierwsi. Znów prawą strona boiska urwał się szybki piłkarz, wszedł w pole karne i podał wzdłuż bramki gdzie z bliskiej odległości Witowice wbiły nam piłkę do siatki. Nie poddawaliśmy się jednak i w końcu wpadło coś do bramki rywala! Kuba Górowksi zagrywa do Kamila Koralika, ten będąc w polu karnym ogrywa jednego z obrońców i uderza po krótkim rogu! 

 

Kilka minut przed końcem meczu decydujemy się na przesunięcie Krasińskiego z linii obrony do ataku. Ruch okazuje się strzałem w dziesiątkę. Szybko boiskowy „Coentrao” udowadnia, że to on musi grać „z przodu”. Momentalnie buduje sobie świetną akcję, jednak bardzo kiepską ją wykańcza. Ale kilka minut przed końcowym gwizdkiem dostaje długą piłkę z defensywy od Tomka Kuzery i w sytuacji sam na sam z bramkarzem zachowuje zimną krew i świetnie lewą nogą posyła piłkę tuż obok wychodzącego golkipera.

 

Czasu niestety zabrakło już na to aby wyłuskać chociaż punkt w tym meczu. Przegrywamy 3:2 i do Korzennej wracamy z kiepskich nastrojach. Jednak nie ma się co załamywać, to dopiero początek! „Pierwsze koty za płoty” i będzie już tylko lepiej! Już w sobotę kolejny pojedynek, tym razem zmierzymy się z LKS Świniarsko! Liczymy tylko i wyłącznie na 3 punkty!