ULKS pokonuje Nawoj! Mamy II miejsce!

Po bardzo dobrym, wyrównanym meczu nasi juniorzy triumfują w swoim ostatnim ligowym pojedynku. Zwycięstwo tym bardziej cieszy, ponieważ gwarantuje one zajęcie II miejsca w lidze, a co za tym idzie być może da upragniony od wielu lat awans!   Zobacz zdjęcia z meczu!

Nie chcemy zapeszać, ale szanse na awans są duże. Warto było walczyć do końca, bo być może w końcu uda się postawić pierwszy krok w I lidze. Czekać jednak należy na oficjalne informacje z OZPNu. W spotkaniu z Nawojem, kilku graczy ULKSu zagrało po raz ostatni w oficjalnym meczu juniorów starszych w ULKSie.  Każdy z nich pozostawił wiele sił i zdrowia dla dobra naszej drużyny w tym meczu jak i przez cały długi sezon. Dziękujemy! Na konkretne podsumowanie przyjdzie jednak czas, ukaże się ono niebawem na naszej stronie internetowej.

Obydwie ekipy do tego meczu przystąpiły w solidnych składach, po jednej jak i po drugiej stronie 17 graczy, wobec tego mocne jedenastki i ławki rezerwowych.  Z racji iż mecz był w środku tygodnia, ekipy mogły skorzystać z graczy zwykle wspierających drużyny seniorskie. Wszystko złożyło się na to, że było to po prostu świetnie widowisko.

Początek meczu to wzajemne badanie sił, obydwie ekipy nie forsowały zbytnio w ofensywie, bardziej zabezpieczały tyły, aby nie popełnić jakiegoś błędu. Dopiero kilkanaście minut przed ostatnim gwizdkiem arbitra, pojawiły się świetne i klarowne okazje.

W 36 minucie świetnie głową piłkę wzdłuż pola karnego zgrał Arkadiusz Bogdański, futbolówka dotarła do Mariusza Gniewka, który bardzo dobrze uderzył z pierwszej piłki. Kapitalnie jego strzał zmierzający pod poprzeczkę sparował do boku Kamil Stępień, za chwilę znowu instynktownie broni nasz bramkarz.

Trzy minuty później wpada pierwszy gol w tym meczu. Długie wyprowadzenie piłki z defensywy na lewe skrzydło do Szymona Obrochty, nasz gracz w sytuacji gdy na plecach miał kilku obrońców popisuje się niesamowitą asystą. Ustawiony tyłem mocno przerzuca piłkę na drugą stronę do idealnie wbiegającego zupełnie nie krytego Emila Włodarza,  nasz gracz przyjmuje sobie piłkę i z okolic 18 metrów precyzyjnie posyła ją pod poprzeczkę bramki Piwowara! 1:0!! Który to już niezwykle cenny gol Emila, kolejna ważna otwierająca wynik meczu bramka naszego bocznego pomocnika, który powoli wyrasta na jednego z liderów naszej drużyny.

Błyskawicznie Nawoj chciał odpowiedzieć, w końcówce mocno nas przycisnęli. Kilka chwil po bramce dla ULKSu - Nawoj trafia w poprzeczkę. Uderzenie Łukasza Ogórka z okolic 25 metrów szczęśliwie obija poprzeczkę naszej bramki. Było bardzo niebezpiecznie, również Łukasz Gniewek po dośrodkowaniu Bogdańskiego miał idealną sytuację aby strzałem z głowy mógł wyrównać wynik, nie trafił jednak w bramkę.

Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego Nawoj dostaje drugą bramkę. Świetnie rozegrana szybka akcja przez ULKS, w końcowej fazie akcji Szymon Obrochta uruchamia Artura Wielgusa, nasz młody gracz w niesamowity sposób zastawia się i mając na plecach dwóch dużo wyższych i starszych obrońców nie daje się przewrócić. Gracze Nawoja bardzo napierają, Artur jednak zbliża się do bramkarza i sprytnym strzałem po ziemi posyła piłkę tuż obok wychodzącego golkipera. 2:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

W drugiej części meczu nie brakowało również akcji bramkowych. Pod koniec meczu spotkanie zrobiło się już mniej przyjemne dla oka, a w końcówce gdy zaczęło mocno lać głównie panował przypadek stąd nieszczęśliwy gol samobójczy.  Nawoj nie poddawał się i do końca meczu był bardzo niebezpieczny. Po jednej z ich akcji w której troszkę niefrasobliwie  zachowała się nasza defensywa Maciej Tokarz podaje do Szymona Skrzypca, który sprytnie posyła piłkę do naszej bramki obok wychodzącego Stępnia. Gol kontaktowy i zrobiło się bardzo niebezpiecznie.

Kto wie co byśmy zrobili gdyby w naszej drużynie nie grał Eryk Koczanowicz. Nasz kapitan, kolejny raz zdobywa przepiękną bramkę, ale co ważniejsze – niezwykle cenny gol. Gola na 3:1 wypracował Dominik Wielgus, nasz młody gracz świetnie, technicznie przyjął sobie piłkę mając obrońcę na plecach, ograł go i podał do niepilnowanego Koczanowicza. Nasz kapitan z okolic blisko 30 metrów bardzo mocno "kropnął" na bramkę Piwowara. Futbolówka idealnie poszybowała pod poprzeczkę bramkarza Nawoja.

Nawoj znowu zaczął atakować, świetny strzał z głowy znowu jakimś cudem obronił Kamil Stępień, ogromne zamieszanie i wychodzimy z opresji. Pięć minut przed końcem meczu kolejny raz Nawoj trafia. Szybka kontra oskrzydlająca i w nasze pole karne po ziemi piłkę posyła Maciek Tokarz. Nieszczęśliwie futbolówka wpada w nogę powracającego Dawida Klimka i tuż przy słupku wpada do naszej siatki.

Nerwówka do końca, ale w końcu arbiter kończy to tonące w deszczu spotkanie! Korzenna unosi ręce w geście triumfu! Wygrywamy i pieczętujemy sobie cenne II miejsce w tabeli! Ogromne podziękowania dla wszystkich graczy za ten mocno wyczerpujący mecz!

ULKS Korzenna - Nawoj Nawojowa 3:2 (2:0)

Bramki: 

1:0 E.Włodarz 39 (as. Sz.Obrochta),

2:0 A.Wielgus 45 (as. Sz.Obrochta),

2:1 Sz.Skrzypiec 70,

3:1 E.Koczanowicz 79 (as. D.Wielgus),

3:2 D.Klimek 85 (samobójcza). 

Mecz bez kartek.

ULKS: K.Stępień - P.Kaczmarek, D.Klimek, K.Gręblowski, P.Olchawski - E.Koczanowicz (90 B.Grząbel), J.Wójcik, E.Włodarz (88 J.Grygiel), Ł.Szczecina (60 D.Wielgus) - A.Wielgus (87 D.Szczerba), Sz.Obrochta (72 K.Baczyński). 

Nawoj: M.Piwowar - Ł.Kuchnia, Sz.Skrzypiec, M.Maciak, M.Tokarz, M.Gniewek (84 O.Lichoń), Ł.Ogórek, M.Kafel, T.Kuchnia (60 D.Kotlarski), A.Bogdański, A.Nowak (46 D.Nieć). 

Sędziował: J.Król (KS Gorlice).