Dobra seria kiedyś się niestety kończy! Zakończyła się właśnie seria zwycięstw naszych juniorów starszych, którzy przegrali pierwszy mecz tej wiosny. Co ciekawe po czterech wyjazdowych zwycięstwach polegli na własnym stadionie w Korzennej! A ten fakt szczególnie nas boli!   Zobacz zdjęcia z meczu!

 

Rywalem naszej drużyny była ekipa Królovii. Zespół rozgrywał swój mecz w środku tygodnia i mógł się wzmocnić kilkoma mocnymi zawodnikami którzy reprezentują swój klub w drużynie seniorów. My również mieliśmy taki przywilej i w naszej ekipie zagrał Jakub Wójcik, niestety nie mogliśmy liczyć na naszego najlepszego strzelca - kontuzjowanego Szymona Obrochtę. Zabrakło też będącego w dobrej formie Dominika Wielgusa.Do naszej drużyny - co nas bardzo cieszy po dłuższej przerwie powrócił Daniel Szczerba.


Dziś mierzyliśmy się z zupełnie inna drużyną niż to miało miejsce kilka tygodni temu w Królowej. Nie poradziliśmy sobie z solidnymi, niezwykle twardo grającymi piłkarzami gości. Szczególnie dobrze wyglądała dziś zwykle grająca w "A klasie" ofensywa naszych rywali, wiele krwi napsuł nam doświadczony W.Bochenek.


Pierwsza połowa nie zwiastowała tego, że ten mecz możemy przegrać, chociaż w kilku akcjach Królovia wyglądała bardzo groźnie. Zdobyliśmy tylko jedną bramkę, a można było zdobyć więcej i grać spokojnie, a nie nerwowo walczyć z pobudzoną w drugiej części meczu Królovią.
Po kilkunastu minutach twardej gry w końcu pada gol dla ULKSu, Kaczmarek dośrodkowuje z lewej strony w pole karne, tam piłka mija obrońców Królovii  i wpada pod nogi niepilnowanego Emila Włodarza. Nasz pomocnik  z okolic siódmego metra robi to co powinien, mocno uderza pod poprzeczkę i zdobywa swojego gola w kolejnym meczu z rzędu!


Dobrych okazji nie było zbyt dużo, jednak były klarowne. Paweł Olchawski powinien zdobyć gola po dośrodkowaniu Jakub Wójcika. Olchawski mógł podwyższyć wynik ale w idealnej okazji strzałem z głowy z kilku metrów fatalnie spudłował. Ogromna szkoda tej sytuacji. W samej końcówce pierwszej połowy po kiksie Bajorka sam na sam z Kociołkiem wyszedł Bochenek, jednak ogromne szczęście się do nas uśmiechnęło i napastnik Królovii zmarnował tę sytuację.


Do przerwy  prowadziliśmy 1:0, wynik troszkę przyczynił się do tego, że na drugą część meczu wyszliśmy już mniej zdeterminowani. Królovia w przerwie przeprowadza dwie zmiany, na boisku pojawia się Dawid Zdziarski. Gracz wchodzi jako trzeci napastnik i wiele dobrego wnosi w poczynania Królovii. Od początku widać ogromną przewagę przyjezdnych, raz po raz wyprowadzają groźne kontry, w końcu musiało się to skończyć golem.


Jednak to być może my mieliśmy dwie piłki meczowe. Szkoda, że te sytuacje nie zostały zamienione na bramki bowiem mecz wtedy potoczył by się na pewno inaczej. Idealną sytuację miał Patryk Kaczmarek, uderzył ze środka pola karnego mocno na bramkę, pech w tym że trafili sam środek bramki gdzie dobrze ustawiony był Mika, niewysoki bramkarz świetnie wybił to uderzenie. Po kilku minutach piłkę na nodze po dośrodkowaniu miał Paweł Olchawski, z kilku metrów znów nie trafił na bramkę.


Nie było 2:0, 3:0, a szybko zrobiło się 1:3! Troszkę już pomęczona nasza defensywa zaczęła popełniać błędy. Dwa gole raz po raz pakuje nam kapitan Królovii – Bochenek. Pierwszy gol piękny po dośrodkowaniu Poręby, napastnik Królovi uderza głową a futbolówka w pada w okienko bramki Kociołka. Po kilku minutach znowu on trafia, tym razem sytuacji sam na sam uderza nie do obrony po długim. Po chwili niestety tracimy trzeciego gola, Zdziarski uruchamia Wyszowskiego świetnym podaniem, a ten wykańcza całą akcję pąkując piłkę tuż obok wychodzącego bezradnego Mateusza Kociołka. Nasz bramkarz dwukrotnie wcześniej uratował nas przed stratą bramki, raz popisał się świetną paradą, jednak przy golach nie miał nic do powiedzenia.


Nasza drużyna widząc co się dzieje, w końcu się troszkę otrząsnęła. W środku pomocy dwoił się i troił Jakub Wójcik – bez wątpienia nasz najlepszy piłkarz tego meczu. Na nic jednak jego ogromna praca, wygrywane pojedynki jeden na jeden i celne podania, gdy piłka dochodziła pod pole karne Królovii akcja była przerywana. Niestety słabo dziś wyglądała nasza dwójka młodych napastników, nie mieli oni nic do powiedzenia w starciach z rosłymi i starszymi defensorami Królovii.


Momentami na boisku robiło się bardzo nerwowo, zbyt pobłażliwie arbiter traktował zachowania Królovii, kilka krotnie za brutalne wejścia powinien ukarać ich kartkami wtedy na pewno było by spokojniej.  Jednak taka gra gości, okazała się ich sukcesem, twardością i nie ustępliwością, z którą nie radzili sobie nasi gracze - oni wywalczyli dla siebie punkty w tym meczu.


W samej końcówce arbiter podyktował rzut karny dla ULKSu, faulowany w polu karnym był Artur Wielgus. Gracz Królovii w tym zagraniu bardzo agresywnie potraktował naszego gracza, mimo iż trafił w piłkę. Decyzja sędziego nie spodobała się trenerowi Królovii, który wpadł w furię, ale nie będziemy do tego wracać – emocje go poniosły, zdarza się. Jednastkę pewnie wykorzystał Patryk Kaczmarek, nasz gracz uderzył rzut karny w stylu Roberta Lewandowskiego, a więc mocno, pewnie i w środek bramki.


Do końca meczu pozostało jeszcze kilka minut ale nie udało się nam już sforsować defensywy Królovii, gracze wybijali piłkę tak daleko ile tylko mieli sił, następnie po doliczonym czasie gry arbiter zakończył mecz. Gdyby mecz trwał trochę dłużej pewno udało by się zdobyć jeszcze gola, niestety zabrakło czasu.


Przegrywamy dziś z drużyną lepszą, nie ukrywamy, że Królovia nas zaskoczyła. Rywal zaprezentował się dziś bardzo dobrze i odegrał nam się w końcu za wiele meczów w których jak dotąd przegrywali. W wielu głowach naszych piłkarzy wydawało się, że będzie to łatwy mecz. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna i przegraliśmy tą potyczkę. Kolejna lekcja dla naszych juniorów, jednak nie załamujemy się, walka wciąż trwa i nie odpuścimy postawionego sobie celu do końca!  Już w sobotę pojedynek z Ogniwem Piwniczna Zdrój!

ULKS Korzenna - Królovia Królowa Górna 2:3 (1:0)


Bramki:  

1:0 E.Włodarz (as. P.Kaczmarek),

1:1 W.Bochenek 54,

1:2 W.Bochenek 59.

1:3 M.Wyszowski 62,

2:3 P.Kaczmarek 87 (z rzutu karnego). 

 

Żółta kartka: J.Wójcik. 

 

ULKS: M.Kociołek (80 K.Stępień) - K.Bajorek, K.Gręblowski, P.Olchawski, D.Klimek - E.Koczanowicz, J.Wójcik, E.Włodarz (63 Ł.Szczecina), P.Kaczmarek - A.Wielgus, K.Baczyński (74 D.Szczerba). 

 

Królovia: B.Mika - A.Motyka (46 D.Janus), M.Poręba, D.Nowak, A.Budas. A.Nowak (46 D.Zdziarski), A.Główczyk, W.Bochenek, S.Romanek, M.Wyszowski. 

 

Sędziował: Kamil Fecko (KS Nowy Sącz).

Najbliższy mecz JS

Małopolska Liga - Juniorzy starsi 2023/2024 - Kolejka 22
Datum Sobota, 04 Maj 2024r. Beginn Godzina: 10:00
AP Profi Kraków
AP Profi KrakówTerminarz drużyny
-:- Porównanie przedmeczowe ULKS Korzenna
ULKS KorzennaTerminarz drużyny
Poprzedni meczNastepny mecz

Tabela JS U-19

# Druzyna M Pkt
1 Garbarnia 20 46
2 Limanovia 20 37
3 Wieczysta 20 35
4 Dunajec 20 32
5 Bruk-Bet 20 32
6 Kalwarianka 20 29
7 Glinik 21 26
8 Unia 21 25
9 Korzenna 21 22
10 Wolania 20 21
11 Górnik 20 21
12 Podhale 20 21
13 Pogoń 20 15
14 Profi 21 11
15 Hutnik 15 0
16 Puszcza 15 0