Juniorzy wygrywają

Drużyna gości przybyła na mecz w silnym składzie jednak zagrali gołą jedenastką. U nas braki m.in. Zbyszka Kantora, Konrada Koczanowicza, połówkę zagrali tylko Kubisz, Górowski i Gwiżdż  Do tego zagrało dziś w naszym składzie trzech trampkarzy: Obrochta, Koczanowicz, Szambelan.

W meczu brakowało m.in. Zbyszka Kantora(który pojechał na mecz z seniorami), Konrada Koczanowicza(on zaś jest za granicą), połówkę zagrali tylko Kubisz, Górowski i Gwiżdż (dwóch pierwszych też zeszło z powodu późniejszego wyjazdu na mecz seniorów, Darek zszedł, bo nabawił się kontuzji kolana).  Do tego zagrało dziś w naszym składzie trzech trampkarzy: Obrochta, Koczanowicz, Szambelan i trzeba przyznać, że nie zawiedli, a co więcej, bardzo przyczynili się do wygranej.

Pierwsza połowa zaczęła się dość niemrawo, ale to może wina pogody, która ostro dawała się odczuć zawodnikom. Pierwsze groźne akcje przeprowadzili zawodnicy Victorii. Kilka strzałów z dalszej odległości jednak żaden nie chciał wpaść do bramki strzeżonej przez Stępnia. Przewaga gości szczególnie w środku pola uwidaczniała się co raz bardziej. Ładnie rozgrywali piłkę jednak brakowało im tego ostatniego podania. Zawodnicy Korzennej nastawili się na kontry i jak się okazało to przyniosło skutek w 32 minucie kiedy to po szybkiej akcji Zięba odgrywa do Kubisza, a ten popisuje się pięknym strzałem z ok 25 metrów (piłka jeszcze odbiła się od poprzeczki).

Po tej bramce dalej nic sie nie zmieniło, Victoria w środku przeważała a Korzenna koncentrowała się na szybkich wyjściach. Po faulu w środku pola Kubisz zagrywa szybko do Zięby ten jednak uderzył wprost w wychodzącego bramkarza. W 40 minucie dobrą dwójkową akcję przeprowadzili Gwiżdż i Zięba po której Gwiżdż znalazł się w dobrej sytuacji jednak strzał znów broni bramkarz gości. Pod koniec pierwszej połowy dobrą sytuację na zdobycia gola miał Sadłoń jednak jego strzał był bardzo nieudany. Do przerwy utrzymał się wynik 1-0.

W drugiej połowie doszło do trzech zmian w zespole ULKS-u. Na murawie meldują się: Obrochta, Koczanowicz i Zięcina, którzy zastąpili Kubisza, Gwiżdża i Górowskiego. Goście na drugą połowę wyszli zmotywowani aby odrobić stratę jednej bramki jednak na motywacji i chęciach się skończyło, bo w 54 minucie Zięba wrzuca piłkę z rożnego, Koczanowicz zgrywa głową piłkę do Kantora a ten także głową pakuje piłkę do siatki. Goście po stracie drugiego gola dalej starali się grać dużo piłką jednak dalej nie mogli skonstruować akcji która by mogła zagrozić bramce Stępnia, a Korzenna nadal nastawiał się na kontry. Po dwóch szybkich akcjach w dogodnych pozycjach do strzelenia bramki był Sadłoń jednak nie mógł znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza rywali. W kolejnej akcji Korzennej bardzo dobrą okazję miał Zięba jednak zamiast podciągnąć jeszcze akcję postanowił strzelać co okazało się złym rozwiązaniem.

W 67 minucie wynik brzmi już 3-0. Obrochta dośrodkowuje z lewej strony idealnie po nogi Zięby, a ten się nie myli i zdobywa 3 bramkę dla Korzennej. Gości wynik 3-0 na pewno podłamał jednak dalej dążyli do zdobycia honorowej bramki. W 74 minucie rzut wolny dla Witowic z ok 20 metrów. Zawodnik gości popisuje się dobrym uderzeniem jednak górą z tej sytuacji, chociaż broniąc na raty, wychodzi Stępień. 76 minuta to gol honorowy dla Victorii. Dobry rajd zawodnika po lewej stronie, minął Zięcine, zszedł do środka i strzelił nie do obrony. Do tego po tej bramce ukarany żółtą kartką został Świerad, który to nie chciał oddać piłki rywalom, którzy to chcieli jak najszybciej wznowić grę.

Goście chcieli pójść za ciosem i zdobyć bramkę kontaktową jednak w 79 minucie kolejna akcja Korzennej. Sadłoń zagrywa długą piłkę do Zięby ten mija obrońcę i decyduje się na strzał lewą nogą. Strzał nie był piorunujący, ale przy ogromnym szczęściu tj. dwóch rykoszetach i nie pewnej interwencji bramkarza piłka wpada to bramki. Ta bramka już całkowicie podcięła skrzydła rywalom, którzy to już do końca meczu nie potrafili zdobyć choćby drugiej bramki. W końcówce drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Świerad, który to nie wytrzymał dociekliwych uwag Podobińskiego i zaczął się nie odpowiednio wyrażać. Sędzia usłyszał to i od razu dał naszemu zawodnikowi drugą żółtą kartkę. Na szczęście do końca meczu pozostało nie wiele, bo jakieś 5 minut. Korzenna w doliczonym czasie gry pokazała, że i w dziesiątkę potrafi strzelać bramki. Rzut rożny wykonuje Zięba, duże zamieszanie w polu karnym, aż w końcu piłkę do bramki pakuje Obrochta, który to najlepiej zachował się w tej sytuacji. Chwilę po tej bramce sędzia kończy mecz. Wynik końcowy to 5-1.

Mecz można przyznać, że bardzo udany w wykonaniu Korzennej tym bardziej, że pogoda nie pomagała w grze zawodnikom obu drużyn, a do tego w meczu zagrało paru trampkarzy w ekipie ULKS-u. Jednak trzeba przyznać, że walczyli oni i to bardzo zresztą tak jak każdy inny zawodnik gospodarzy. Można powiedzieć, że w tym meczu lepiej piłką grali goście, lecz bramki strzelała Korzenna.  Już w poniedziałek czeka nas trudne spotkanie derbowe z Orłem na ich boisku, w którym nie będzie łatwo o dobry wynik, ale jak to mówią: derby to derby i tu każdy wynik może paść!

ULKS Korzenna - Victoria Witowice Dolne 5:1

Bramki: Kubisz, Kantor, Obrochta, Zięba x2.

ULKS Korzenna: Stępień - Świerad, Pękała, Górowski (46 Zięcina), Gręblowski - Wójcik (74 Szambelan), Gwiżdż (46 Koczanowicz), Sadłoń, M.Kantor - Kubisz (46 Obrochta), Zięba.

Żółte kartki: Górowski, Świerad x2.
Czerwona kartka: Świerad.