Po prawie półrocznej przerwie młodzi piłkarze Korzennej wznawiają rozgrywki. Niestety na sam początek musimy się zmierzyć z bardzo silną drużyną z Mszalnicy, spowodowane jest to odwołanymi meczami w minionych tygodniach.

ULKS przystąpił do tego meczu prawie pełnym składem, jedynie zabrakło Kamila Biskupa, którego zatrzymały sprawy zdrowotne. Natomiast po raz pierwszy w naszej drużynie wystąpił Adrian Gręblowski, młodszy brat naszego juniora Krystiana.

Mecz rozpoczął się przewaga piłkarzy z Mszalnicy jednak nasz zespół ratował dwukrotnie Paciorek a w kolejnej groźnej akcji uratował nas słupek. ULKS wyprowadzał tylko kontry przerzucając piłki z obrony do naszych napastników. Pierwsza groźna akcja była ok w 15 minuty, wtedy to piłkę przed polem karnym dostał Szambelan jednak został w nieprzepisowy sposób powstrzymany i sędzia dyktuje rzut wolny, do piłki podchodzi Obrochta oddaj strzał,  jednak piłka po jego uderzeniu odbija się od muru i tuż koło słupka wychodzi na rzut rożny.

W 25 minucie gospodarze wychodzą na prowadzenie, piłkę w okolicach szesnastki otrzymuje napastnik Mszalnicy mija bezradnego Matusika i uderza ziemią pod nogami Paciorka 1-0!
Odpowiedz ULKS-su była szybka, za niespełna kilka minut, po dobrej akcji Gręblowskiego, który podaje do Szambelana, a ten decyduje się na strzał, futbolówka po uderzeniu zostaje zblokowana i odbija się szczęśliwie w kierunku nie pilnowanego Obrochty, który mocnym strzałem z woleja daje nam wyrównanie. Do przerwy wynik się nie zmienił.

Po zmianie stron w 40 minucie nasz zespół stracił kolejną bramkę, wtedy to gola zdobywa kapitan naszych przeciwników, pokonuje on Paciorka strzałem z 16 metrów, po ziemi, po długim rogu. Jak się później okazało to był pierwszy bolesny cios wyprowadzony przez Mszalnicę. W 48 minucie po błędzie w szykach obronnych miedzy innymi Bajorka i Matusika, Mszalnica zdobywa trzecią bramkę po strzale z narożnika szesnastki, który lobuje naszego bramkarza. Po tej bramce gospodarze cofnęli się, po czym mieliśmy więcej miejsca na boisku efektem tego były strzały Koczanowicza, Szambelana czy Obrochty jednak nie potrafiliśmy ustrzelić bramki kontaktowej.

W 65 minucie po kontrze i fatalnej postawie obrony gracz Mszalnicy trafia bramkę z niemal linii bramkowej, po tej bramce wszyscy z naszego zespoły zastanawiali się dlaczego nasz obrońca nie wybił tej piłki gdy miał ją na nodze. Do końca meczu już nic groźnego się nie wydarzyło.

Niestety początek rundy wiosennej dla trampkarzy nie jest udany. Ale można pomyśleć, że na błędach się uczymy i w następnym meczu nasza najmłodsza drużyna pokaże grę do której przyzwyczaiła nas jesienią. Przed nami dwa tygodnie przerwy po czym zmierzymy się z kolejna groźną drużyna jaką jest Hart Tęgoborze. Będzie to mecz zaległy, dlatego rozgrywany  będzie 11.05. Wielkim plusem jednak jest to ze zagramy na swoim stadionie. Miejmy nadzieję, że nasz zespół przepracuje tą przerwę i znów będą wygrywać! Powodzenia chłopaki!

LKS Mszalnica - ULKS Korzenna 4:1 (1:1)

Bramki: Jasiurkowski x2, Gaborek, Kiełbasa - Obrochta.

LKS Mszalnica: S.Kiełbasa, P.Gaborek, M.Kruczek, J. Gaborek, Ogorzałek, Gieniec, T.Kruczek, Jelito, Jasiński, Kiełbasa, Jeleń , Jasiurkowski, Gediga, Gaborek.

ULKS Korzenna: J.Paciorek - Bajorek, Matusik, Olchawski, Kita - Gręblowski, Koczanowicz, Filipowicz, Włodarz - Obrochta, Szambelan. Rezerwa: M.Nika, D.Wielgus, A.Wielgus, I.Gwiżdż.