I znów to samo...

Kolejni górale którzy przyjechali do Korzennej to Watra Białka Tatrzańska, przybyli po komplet punktów. Cel swój niestety osiągnęli, ale o końcowy rezultat wcale nie mieli łatwo, ponieważ nasz ULKS tanio skóry sprzedać nie chciał.

Początek meczu to wzajemne badanie sił. Zaraz na początku za faul na Bieńku żółty kartonik zarobił Maciaś. W 12 minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Maciaś jednak w niesamowicie ryzykowny ale skuteczny sposób, na pograniczu faulu powstrzymał go Jarosław Bieniek. W 19 minucie sędzia dał żółte kartki dla obydwóch kapitanów zespołów, za niepotrzebną sprzeczkę słowną pomiędzy sobą.

Minutę później Stawiarski otrzymał idealne dośrodkowanie od Szambelana, jednak w stu procentowej sytuacji nie zdołał pokonać bramkarza przyjezdnych. Chwilę później groźny strzał z dystansu oddał Kuchta, ale bardzo ładnie obronił go Mróz. W 25 minucie Stawiarski zdecydował się na strzał z 15 metrów, lecz piłka minęła nieznacznie słupek. W identycznej sytuacji 5 minut później znalazł się Szambelan i także minimalnie
przestrzelił. Na ataki Korzennej odpowiadała groźnie Watra jednak za każdym razem bardzo dobrze w roli bramkarza spisywał się notabene nominalny obrońca Korzennej Paweł Mróz, który między słupkami
zastępuje kontuzjowanego Mariusza Kosibę. Wspomniany Mróz był jednak bez szans przy strzale M.Handzela, który w 34 minucie wykorzystując bardzo dobre podanie z rzutu wolnego wykonywanego przez Rabińskiego umieścił piłkę w siatce z najbliższej odległości.

W 38 minucie Nalepa wrzucil piłkę przed pole karne, do piłki złożył się Mokrzycki, oddał strzał ale futbolówka trafiła w Stawiarskiego i wyszła poza pole karne. W 40 minucie Marek miał kolejną szansę, tym razem futbolówka po jego strzale znalazła się wysoko nad poprzeczką. W końcówce pierwszej połowy już któryś raz w tym meczu gola dla Korzennej mógł zdobyć Szambelan jednak i tym razem będąc sam na sam ponownie popełnił błąd. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego kończącego pierwszą część spotkania Watra miała bardzo dobrą okazję, z kontrą poszli Maciaś i Remiasz jednak jednego z nich w bardzo dobry sposób zatrzymał Paweł Bernasiewicz. Do przerwy 0:1. Trener na drugą część spotkania postanowił wymienić słabo dysponowanego w meczu Głąba za którego wszedł Sadłoń.

Tuż po przerwie Watra wykorzystała senność Korzennej i po zespołowej, koronkowej akcji, "klepiąc piłkę" górale za sprawą Maciasia zdobyli drugą bramkę. Chwilę później wyrównać mogła Korzenna, Szambelan wrzucał z kornera, piłka wpadła pod nogi Bieńka, jego mocny strzał minął minimalnie bramkę. W 50 minucie było już 3:0, fatalny błąd Pawła Bernasiewicza we własnym polu karnym wykorzystał Maciaś, nasz zawodnik w bezmyślny sposób podał piłkę wprost pod nogi napastnika Watry który bez problemów wpakował piłkę do siatki. Po stracie kolejnego gola gospodarze ostro wzięli się za konstruowanie dogodnych ataków.

W 63 minucie boisko opuścił Szambelan a w jego miejsce wszedł Turski. Dwie minuty później Paweł Bernasiewicz rehabilituje się za ten fatalny błąd, po którym padła trzecia bramka i strzela gola dla Korzennej. Otrzymał piłkę od Turskiego, który wcześniej ją dostał od Kiełbasy i z najbliższej odległości pokonał Trutego. Chwilę później żółta kartę otrzymuje Jasiek Kantor, za brutalny faul.

W 76 minucie kontaktową bramkę mógł zdobyć Stawiarski, który z rzutu wolnego minimalnie chybił i ostatecznie piła poszybowała minimalnie obok spojenia bramki Watry. Za moment z boiska zszedł strzelec pierwszej bramki Handzel a w jego miejsce na murawę wkroczył młody Kostrzewa, zaś w naszym zespole Olech zamienił Sadłonia. Pięć minut później podhalańczycy powinni podwyższyć ale będąc oko w oko z Mrozem Remiasz zepsuł dogodną sytuację i posłał piłkę obok słupka.

Do końca meczu Watra grała spokojnie, nie spiesząc się rozgrywała piłkę, Korzenna próbowała jeszcze ustrzelić coś w tym meczu, ale na nic zdały się ataki naszego ULKSu. W samej końcówce taktyczną zmianę przeprowadziła drużyna z Białki Tatrzańskiej, dobrze spisującego się bramkarza Trutego zamienił Marek Turza.

Mecz zakończył się wynikiem sprawiedliwym, Watra wykorzystała okazje które powinna wykorzystać i zdobyła 3 cenne bramki, które wystarczyły na pokonanie naszego zespołu. U nas po raz kolejny zawiodła skuteczność, znów byliśmy drużyną która stwarzała więcej okazji bramkowych, niestety praktycznie wszystkie zmarnowaliśmy. Pojawiły się też niepotrzebne błędy w obronie, które przyjezdni potrafili wykorzystać. No cóż kolejny trudny rywal za nami, w najbliższych meczach już powinno być teoretycznie łatwiej, za tydzień jedziemy do Jordanowa – 3 punkty obowiązkowe!

ULKS Korzenna - Watra Białka Tatrzańska 1:3 (0:1)

Bramki: P.Bernasiewicz 65 - M.Handzel 34, Maciaś 46, 50.
Żółte kartki: Stawiatski, J.Kantor - Strama, Maciaś.

Korzenna: Mróz - J.Kantor, D.Bernasiewicz, Bieniek, P.Bernasiewicz - Nalepa, Stawiarski, Kiełbasa, Głąb (46 Sadłoń (75 Olech)) - Mokrzycki, Szambelan (63 Turski).
Watra: Truty (90 Turza) - Kuchta, P.Rabiański, Bochnak, Strama - Janasik, Handzel (78 Kostrzewa) , A.Rabiański, Kubicki - Maciaś, Remiasz.

Sędziował: Andrzej Potoniec (KS Nowy Sącz).
Widzów: 150.

Zobacz dodatkowy raport meczowy!